wtorek, 2 maja 2017

CZERWONA KRÓLOWA | VICTORIA AVEYARD

Tytuł: Czerwona królowa (org. The Red Queen)
Autor: Victoria Aveyard
Cykl: Czerwona Królowa (tom 1)
Wydawnictwo: Moondrive, Otwarte
Rok wydania: 2015
Gatunek: fantastyka

        "Każdy może zdradzić każdego"

Na palcach jednej ręki można policzyć przeczytane przeze mnie książki, które zaliczają się do fantastyki, chociaż ogólnie książek czytam sporo. Z reguły czytam wszystko, co mi wpadnie w ręce, ale nie wiem, dlaczego akurat z fantastyką było mi nie po drodze. Wyobrażałam sobie, że te książki są o nie wiadomo czym i chyba zwyczajnie bałam się, że te wykreowane przez ich autorów światy nie przypadną mi do gustu. Nic jednak nie może trwać wiecznie i gdy zobaczyłam w bibliotece Czerwoną królową oraz Szklany miecz wzięłam obie, żeby się przekonać jak to jest z tą fantastyką, którą tyle osób lubi.






Norta. Jej mieszkańcy dzielą się ze względu na kolor krwi - Srebrni, czyli bogata arystokracja o nadprzyrodzonych umiejętnościach oraz Czerwoni, czyli zwykli biedni ludzie, wykorzystywani do różnych prac i wysyłani na wojnę.

Siedemnastoletnia Mare Barrow jest jedną z Czerwonych. Mieszka z rodzicami i siostrą, podczas gdy trójka jej braci walczy na wojnie. Gdyby umiejętności złodziejskie były talentem, ona bez zwątpienia by go miała. Doskonale potrafiła wmieszać się w tłum, wyciągając z kieszeni innych ludzi pieniądze, choćby ich ostatnie, by zapewnić swojej rodzinie lepsze życie. Jednocześnie nie opuszcza jej świadomość, że zbliża się dzień, w którym skończy osiemnaście lat i dołączy do walczących na wojnie.

Los ma jednak wobec niej inne plany i Mare trafia na królewski dwór, gdzie zostaje służącą i uczy się dobrych manier. Wkrótce przez przypadek odkrywa w sobie moc, która stanowi ogromne niebezpieczeństwo dla Srebrnych. Tymczasem w wyniszczonym kraju mają miejsce ataki Szkarłatnej Gwardii, która walczy o wyzwolenie Czerwonych.



Chociaż każdy ocenia tę książkę inaczej, a niektórzy dopatrują się w niej podobieństw do Igrzysk śmierci, warto ją przeczytać i na własnej skórze się przekonać jaka ona jest. Czerwona królowa wciągnęła mnie od pierwszych stron i tak już zostało do końca. Jestem nią oczarowana! Jest na czym skupić uwagę - są tutaj królewski dwór i biedny lud, tajemnice i intrygi, przystojni książęta i nadludzkie zdolności, a także dość skomplikowany wątek miłosny. A zakończenie jest bardzo zaskakujące, czyli takie, jakie być powinno.

Główna bohaterka nie jest irytująca, co jest bardzo dużym plusem. Autorce udało się wykreować ciekawą postać, która wyznaczona do walki o sprawiedliwość, nie uważa się jednocześnie za niewiadomo kogo. Wszyscy bohaterowie w tej książce wyróżniają się na swój sposób. Jednych się lubi, innych nie, ale każdy zapada w pamięć.

Przez większość książki byłam rozdarta i nie wiedziałam, który z książąt - Maven czy Cal - zostanie moim nowym książkowym mężem. Ostatecznie jestem #TeamCal, ale przecież nie powiem wam dlaczego. Jeśli czytaliście, to pewnie podejrzewacie, czemu nie Maven, jeśli nie czytaliście - zróbcie to jak najszybciej.

Sam pomysł był naprawdę ciekawy, chociaż rzeczywiście można spotkać coś podobnego w innych książkach. Mimo to autorka zrealizowała go w taki sposób, że wciąga i intryguje. Dałam się wciągnąć w wydarzenia, przeżywałam wszystko razem z bohaterami, naprawdę, niektóre momenty poruszały mnie prawie do łez.

Akcja nie rozwija się ani zbyt szybko, ani zbyt wolno. Jak dla mnie, wszystko jest takie, jakie być powinno. Nic nie jest opisane zbyt szczegółowo ani zbyt ogólnikowo. Język, którym autorka się posługuje przypadł mi do gustu, a całość naprawdę  przyjemnie i szybko się czyta. Gdybym tylko nie narzekała na brak wolnego czasu, myślę, że czytałabym ją dużo krócej.



Zapytacie, czy ta książka ma w ogóle jakieś wady. Z pewnością, nie jest arcydziełem i nie dałam jej najwyższej oceny. Po prostu czegoś mi w niej zabrakło, ale nie będę tego specjalnie szukać. Książka jest ciekawa, zachęca do sięgnięcia po drugą część, znalazłam w niej kolejnego książkowego męża, polubiłam bohaterów.. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać Czerwonej królowej, zachęcam was do tego, choćby po to, żeby właśnie ocenić ją po swojemu, gdy wokół tyle różniących się od siebie ocen.

Moja ocena: 8/10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz