środa, 8 sierpnia 2018

NAJMROCZNIEJSZY SEKRET || ALEX MARWOOD

Tytuł: Najmroczniejszy sekret (org. The Darkest Secret)
Autor: Alex Marwood
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2017
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał

Moja ocena: ★★★★★★☆☆☆☆


Kiedyś kryminały i thrillery były moim ulubionym gatunkiem, przez jakiś czas nie czytałam nic innego. Teraz trochę mi się pozmieniało, sięgam po nie coraz rzadziej, jeśli jest okazja i raczej decyduje się na takie, na które natknęłam się na instagramie oraz które czytelnicy chwalą.

"Najmroczniejszy sekret" to bodajże najnowszy thriller Alex Marwood opowiadający o tajemniczym zniknięciu trzyletniej Coco. Uczestnikami imprezy z okazji pięćdziesiątych urodzin Seana Jacksona wstrząsa informacja o zaginięciu jednej z jego córek bliźniaczek. Mijają lata, a intensywne poszukiwania nie przynoszą żadnego efektu. Uczestnicy feralnego przyjęcia spotykają się ponownie dwanaście lat później na... pogrzebie Seana, a na jaw zaczną wychodzić pilnie strzeżone sekrety.

Akcja biegnie dwutorowo, w czym na samym początku się nie połapałam. Z jednej strony autorka przedstawia wydarzenia z weekendu, podczas którego zaginęła Coco, a z drugiej to, co dzieje się dwanaście lat później opowiedziane z perspektywy Mili - starszej siostry Seana z pierwszego małżeństwa. Bohaterów jest sporo, a ich znajomość jest dość poplątana - przyjaciele, kochanki, macochy, dzieci - mało brakowało, a wszyscy byliby jedną wielką rodziną. Trochę mnie te ich relacje dezorientowały, można było się pomylić kto jest czyim dzieckim i z którego małżeństwa.

Dobre wrażenie od początku do końca wywołały na mnie tylko Mila i Ruby - druga z bliźniaczek. Reszta zachowywała się trochę patologicznie. Panie musiały pięknie wyglądać, a dla panów liczyły się głównie pieniądze. Dziećmi częściej zajmowały się opiekunki niż ich rodzice, którzy miele ważniejsze sprawy na głowie. Podczas feralnej imprezy bawili się jak nieokrzesane nastolatki, a ich zachowanie było skrajnie nieodpowiedzialne.

Nie jest to oszałamiający, porywający thriller, przez całą książkę brakowało mi emocji, czegoś, co by mną wstrząsnęło, co nie będzie głupim zachowaniem dorosłych. Samo rozwiązanie tajemniczego zaginięcia było dość naciągane, spodziewałam się czegoś bardziej szokującego. Książkę czyta się szybko, ale nie była dla mnie niczym specjalnym. Najwięcej czasu poświęciłam na irytowanie się na "dorosłych" bohaterów, a gdy okazało się, co tak naprawdę stało się z Coco, byłam ich zachowaniem zbulwersowana. Owszem, mogli być spanikowani ale swoim postępowaniem przeszli samych siebie, dbali wyłącznie o swoją reputację.

Książkę można przeczytać, bo niektórym się na pewno spodoba, ale polecać jej specjalnie nie będę.

1 komentarz:

  1. Przyznam szczerze, że czytają takiego typu książki często się trochę boję!Dlatego na pewno nie czytałabym nocą ale w dzień przy zapalonym świetle kto wie
    Pozdrawiam!
    https://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń